środa, 9 kwietnia 2008

Zamiast prawdziwego witrażu

Tak sobie dziś pomyślałam, że są osoby, które nie wierzą, ze same mogłyby zrobić prawdziwy witraz. Dla takich osób wcale nie jest to temat stracony. Proponuję, żeby na początek zaopatrzyły sie w farby do szkła. Najpopularniejsze z takich farb to farby akrylowe, które po zaschnięciu można zdjąć z nylonowej koszulki i przełożyć na szklaną powierzchnię, na przykład w drzwiach lub w oknie. Nie musimy od razu kupować wszystkich kolorów. Wystarczy, że postaramy się o kilka podstawowych, bo można je mieszać ze sobą. Trzeba też kupić farbę konturową. Nie jest nawet konieczne posiadanie specjalnych uzdolnień artystycznych. Można poszukać jakiegoś wzoru, który nam się spodoba i podłożyć go pod koszulkę, potem obwieść kontury i poczekać aż wyschną. Na koniec zostanie już tylko wypełnić kontury kolorami, wysuszyć i przenieśc na miejsce przeznaczenia. To taki przedsmak efektu witrażowego i doskonała zabawa. Również dla dzieci.

Brak komentarzy: